Recenzja Divacore Nomad+: wysokiej jakości dźwięk, ale brak baterii

image

Podczas targów IFA 2018 w Berlinie, Divacore zaprezentował kilka nowych produktów. Nomad+ uzupełnia ofertę marki o bezprzewodowe słuchawki douszne. Co więc sprawia, że są one wyjątkowe? Są one dostarczane z pudełkiem do ładowania, które jest wyposażone w baterię 5000 mAh. Wypróbowaliśmy je przez kilka tygodni i oto nasze ostateczne wrażenia.

Divacore NoMad+ - data premiery i cena

W zeszłym roku ta francuska marka zasłynęła z bezprzewodowych słuchawek Antipods. W przypadku Nomad+ marka nie zmieniła udanej recepty: nadal oferuje słuchawki w przystępnej cenie. Nabycie Nomad+ będzie kosztować około 135 dolarów. To sprawia, że jest to szczególnie konkurencyjny produkt, jeśli weźmiemy pod uwagę, że w zestawie znajduje się ładowarka z akumulatorem o pojemności 5000 mAh, która może być również używana jako power bank. Jeśli nie interesuje Was power bank, radzę wybrać słuchawki Nomad.

Divacore NoMad+ - design i jakość wykonania

Pod względem designu, słuchawki Nomad+ nie wyróżniają się zbytnio na tle konkurencji. Tak naprawdę dość trudno jest porównać design słuchawek dousznych. Niektóre marki decydują się na kopiowanie stylu Airpods firmy Apple (tak jest na przykład w przypadku TicPods Free firmy Mobvoi ). Inne marki idą po prostu na prostotę z dwoma małymi słuchawkami. Divacore zdecydowało się na drugą opcję.

Słuchawki wykonane są z poliwęglanu i są bardzo dobrej jakości. Każda słuchawka ma klikalny przycisk, który świeci się, gdy jest włączona lub sparowana (czerwony, niebieski). Za pomocą każdej słuchawki możemy pauzować lub włączać odtwarzanie. Jeśli stukniesz trzykrotnie palcem, włączysz tryb "Sporty na świeżym powietrzu", który aktywuje mikrofon i pozwoli Ci słyszeć wszystko, co dzieje się wokół Ciebie. Pozwoli Ci to również rozmawiać z ludźmi bez zdejmowania słuchawek z lat.

Gdy słuchawki są już włożone, prawie ich nie czuć i są prawie niewidoczne. Słuchawki te są bardzo wygodne, a Divacore dostarcza kilka rozmiarów końcówek dousznych, aby idealnie dopasować je do ucha. Niestety, jak to często bywa w przypadku słuchawek dousznych, od czasu do czasu wypadają one z uszu. Z tego powodu należy być ostrożnym przy ich zakładaniu, jeśli chce się uniknąć nieprzyjemnych niespodzianek, zwłaszcza jeśli się z nimi ćwiczy. Jest to jednak problem wszystkich słuchawek bezprzewodowych, nie tylko tego modelu.

Warto wspomnieć, że Nomad+ nie oferuje ochrony przed uszkodzeniami spowodowanymi przez wodę i kurz. Nie miałem żadnych problemów, gdy biegałem z nimi, ale nie zabierajcie ich w pobliże basenu.

Divacore NoMad+ audio

Podobnie jak Antipody w zeszłym roku, Nomad+ nie zawodzą pod względem jakości dźwięku. Nie będąc w stanie konkurować z droższymi słuchawkami Bluetooth, Nomad+ oferuje świetny dźwięk jak na swój przedział cenowy. Ma jednak bardzo mocny bas, który może przeszkadzać użytkownikom, którzy nie są fanami tego typu dźwięku. Średnie i wysokie częstotliwości są dość stłumione, więc głosy są nieco mniej zrozumiałe. Nie są to najlepsze słuchawki dla fanów podcastów.

Nie ma nic złego w maksymalnej głośności, która jest w zupełności wystarczająca. Zniekształcenia dźwięku pozostają ograniczone, a bezprzewodowa synchronizacja dźwięku jest doskonała. Obecność Bluetooth 5.0 oznacza, że nie ma opóźnień podczas oglądania filmów, a połączenie jest niezawodne. Byłem mile zaskoczony, że słuchawki douszne zapewniają przyzwoitą izolację bez aktywnej redukcji szumów.

Słuchawki posiadają również tryb Duo i tryb telefonu, w których obie słuchawki odtwarzają dźwięk, pozwalając cieszyć się nim dwóm osobom.

Bateria Divacore NoMad+

Jeśli chodzi o autonomię, Nomad+ niekoniecznie są najlepsze na rynku. Po jednym ładowaniu można spodziewać się 3 godzin autonomii. Nie jest to wynik rewelacyjny - to znacznie mniej niż w przypadku Antipodów, które oferowały dwukrotnie dłuższy czas pracy. Divacore uzasadnia słabą baterię tym, że niewielu użytkowników słucha swoich urządzeń dłużej niż kolejne dwie godziny.

Aby zrekompensować słabą wytrzymałość słuchawek, Nomad+ oferuje pudełko do ładowania wyposażone w akumulator o pojemności 5000 mAh, który pozwala na wydłużenie ich autonomii. Za pomocą pudełka można naładować słuchawki dziesięciokrotnie. Można też używać pudełka jako powerbanku i ładować smartfon przez port USB (wyjście 5V/2A), ale trzeba uzbroić się w cierpliwość.

Ostatnie słowo o etui: dość trudno się je otwiera i jest dość niepraktyczne w transporcie. Etui jest też dość ciężkie (162 gramy) i duże. Jeśli autonomia nie jest dla Ciebie problemem, to lepiej wybrać Nomady, które oferują taką samą jakość dźwięku w mniejszym etui.

Ostateczny werdykt

Nomad+ oferuje dobry stosunek ceny do jakości. Osoby szukające wysokiej jakości, ale niedrogich słuchawek bezprzewodowych mogą zwrócić się do tego modelu. Jednym z jego atutów jest to, że oferuje skrzynkę transportową wyposażoną w akumulator o pojemności 5000 mAh. Szkoda, że urządzenie nie oferuje takiej autonomii jak Antipody.